Jezioro Myvatn – spacer po wulkanie i kąpiel w gorących źródłach

Gdy patrzymy ze wzgórza na jezioro Myvatn – najbardziej znany zbiornik wodny Islandii, przypomina nam bardziej rozlewisko z wystającymi nad powierzchnię wody wysepkami. Tylko wokół jeziora jest zielono. U naszych stóp widać odkryte, geotermalne kąpielisko, w tle góruje czarny masyw wulkanu Hverflall, spowity ciężkimi chmurami.Pod nim zastygłe formacje utworzonego po erupcji pola lawowego, gdzieś daleko w tle gęste słupy gorącej pary, buchające z obszaru geotermalnego.


Jezioro Myvatn – malownicze rozlewisko wśród wulkanów

Myvatn – w dosłownym tłumaczeniu znaczy „jezioro komarów”. Ponoć w tym rejonie kąsające insekty są wyjątkowo liczne i dokuczliwe. Choć my niczego takiego nie doświadczamy, chyba jest za zimno. Bogate w minerały jezioro o niebiesko – zielonkawym odcieniu wody nigdy nie zamarza. Temperatura gruntu jest w niektórych miejscach wyższa niż powietrza, wokół gdzie nie spojrzeć z ziemi wydobywają się kłęby pary. Na gorącej glebie, podobnie jak na polach lawowych nic nie rośnie – jednak ta pierwsza przybiera pomarańczowo – brązowy, czasem wręcz jaskrawy odcień. Postawienie gołej stopy na ziemi grozi poparzeniem, choć słupek rtęci na zewnątrz nie przekracza 6 stopni, a słońce jest schowane za chmurami!

Pola lawowe, liczne obszary geotermalne i czynne wulkany przyciągają wielu turystów w ten niesamowity rejon. Jednocześnie nie jest on tak skomercjalizowany, gdyż znajduje się w sporej odległości od Reykjaviku i głównych krajowych lotnisk. Wokół jeziora biegnie okólna droga, wzdłuż której zlokalizowanych jest kilka atrakcji regionu. Poza tym, objeżdżając jezioro warto robić krótkie postoje widokowe, gdyż zbiornik z każdej strony wygląda inaczej. Zwracają uwagę liczne pseudokratery, wyrastające spod tafli wody. To tzw. „stożki bez korzeni” – czyli wulkaniczne formacje, utworzone w wyniku eksplozji lawy, przechodzącej pod powierzchnią ziemi. Żaden z nich jednak nie ma doprowadzenia do magmy, więc prawdziwym wulkanem nigdy się nie stanie.

Widok na dolinę jeziora Myvatn z przełęczy, przez którą przebiega droga krajowa 1.


Jezioro Myvatn przy słonecznej pogodzie prezentuje się wspaniale. Na drugim planie liczne pseudokratery.
fot: Marcin Mazurek


fot. Marcin Mazurek

Jezioro Myvatn, widziane z wulkanu Hverfjall. 


Kąpiele geotermalne w Jarðböðin

Pod miasteczkiem Reykjahlíð znajduje się naturalne kąpielisko na wolnym powietrzu Jarðböðin, bardziej znane jako Myvatn Nature Baths. Mimo, iż to drugie pod względem popularności kąpielisko na Islandii, nie jest tu tak komercyjnie jak w wiodącym prym Blue Lagoon pod Keflavikiem. Ponad dwugodzinna kąpiel połączona z sauną nieźle hartuje. Wszystko znajduje się na zewnątrz – trzeba więc w stroju kąpielowym przemieszczać się z jednego miejsca na drugie. Żeby chociaż słoneczko na chwilę wyszło, albo przestało wiać! 🙂

Wstęp niestety do tanich nie należy, choć i tak jest sporo korzystniej niż w Blue Lagoon. Po więcej informacji odsyłam na oficjalną stronę.

Obszar geotermalny Hverir – rozpalona gleba, bulgoczące błota

Jadąc „jedynką” już z daleka widać unoszące się nad bladym krajobrazem, gęste kłęby dymu. Pali się? To nie dym, tylko gorące powietrze z obszaru geotermalnego Hverir! Chwilę później spacerujemy po mokrej, pomarańczowej glebie wśród bulgoczących kałuż magmy i ulatniającej się zewsząd gorącej pary. Otumania nas intensywny zapach dwutlenki siarki, który jest tożsamy ze smrodem zgniłego jaja. Nie możemy się jednak napatrzeć na niesamowite zjawisko wrzenia ziemi, na błotniste, gorące kałuże i szaro-białe nacieki wokół nich.









Gorąca para wydobywa się z ziemi z olbrzymią intensywnością i głośnym sykiem.

Wulkan Hverfjall

Ostatni wybuch miał miejsce 2500 lat temu. Mimo upływu czasu, wokół wulkanu nadal nie rośnie żadna roślinność, a teren przypomina powierzchnię księżyca. Zresztą już sama droga dojazdowa do parkingu, wijąca się wśród zielonych krzewów, nagle wkracza w wymarły, niegościnny krajobraz, jakby oddzielony grubą kreską.

Wulkan ma wysokość 412 m.n.p.m. Na wierzchołek można się wdrapać prostą ścieżką z parkingu. 90% turystów wchodzi na górę, robi kilka fotek i wraca do samochodu – my postanowiliśmy obejść wulkan wokoło. Jego średnica to mniej więcej kilometr, spacer zajmuje ok. godziny. Z góry są doskonałe widoki na jezioro i cały obszar chroniony, liczne pola lawowe, w tym najbardziej znane Dimmuborgir, od którego wzięła nazwę heavy-metalowa, norweska grupa.

Droga prowadząca do parkingu pod Hverfjall – krajobrazy niczym na księżycu!

Wygasły krater uśpionego kolosa.

Wokół krateru prowadzi wygodna ścieżka, którą obchodzimy cały wulkan.

Pole zastygłej lawy Dimmuborgir, widziane z wierzchołka wulkanu.

Fragment szlaku turystycznego między Hverfjall a kąpieliskiem geotermalnym Jarðböðin.


Obszar geotermalny Krafla z malowniczym jeziorkiem Viti

Krafla to właściwie cały oddzielny obszar wulkaniczny, na który ostatnie erupcje miały miejsce 30 lat temu. Znajdują się tu niesamowite pola lawowe oraz szmaragdowe jeziorko Viti, które jest położone w samej kalderze wulkanu Krafla. Aby dojechać w to miejsce należy skręcić z drogi 1 w pobliżu obszaru geotermalnego Hverir. Dojazd do jeziora to spory podjazd wśród nieciekawych terenów elektrowni geotermalnej, jednak widoki na szczycie są powalające.

fot. Marcin Mazurek

Grotagja – na granicy płyt tektonicznych

Islandia leży na styku dwóch płyt tektonicznych – północnoamerykańskiej i euroazjatyckiej. Na wyspie znajduje się kilka miejsc, w których płyty „nachodzą na siebie” w dość widowiskowy sposób. Jednym z nich jest rozpadlina skalna Grotagja. Rozległe pęknięcie w ziemi przypomina skalny kanion. W okolicy odnajdujemy też wejście do jaskini, w której znajduje się gorące, podziemne jeziorko z przejrzystą wodą o błękitnym odcieniu.


Godafoss – rozległy wodospad Bogów

Ta atrakcja leży już w dość znacznej odległości od Myvatn, jednak zdecydowanie jest warta uwagi. Położony 50 km na zachód wodospad Godafoss (tłum. Wodospad Bogów) jest znany jako jeden z najbardziej spektakularnych wodospadów na wyspie. Wody równinnej rzeki Skjalfandafljot w gwałtowny sposób opadają 15 metrów w dół, tworząc na dalszym odcinku skalisty kanion. Do wodospadu można bez problemu podejść od dwóch stron, przy głównej drodze znajduje się centrum turystyczne w którym można coś zjeść, kupić pamiątkę i skorzystać z toalety.



 
Warto zatrzymać się w okolicy jeziora Myvatn na kilka dni. Najbogatsza baza noclegowa znajduje się w Reykjahlíð, największej miejscowości w okolicy. Jest też tam pole namiotowe, z którego korzystaliśmy. Wyposażony w kuchnię polową i gorące prysznice (co ważne, bez czasowego limitu) obiekt, to wydatek ok. 50 zł od osoby. Istotna sprawa – obszar wokół jeziora Myvatn to teren chroniony, na którym biwakowanie jest zakazane, ze względu na liczne gnieździska ptaków.

Zapraszam także do specjalnego wpisu z garścią informacji praktycznych, porad i ostrzeżeń dla turystów rowerowych na Islandii!

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.