Aż dziw, że kraj, mający powierzchnię jednej czwartej Polski, może być aż tak różnorodny. W Gruzji z jednej strony mamy morze, z drugiej ośnieżone szczyty Kaukazu, z trzeciej zalesione, górskie parki narodowe, zaś z czwartej rozgrzaną półpustynię. I właśnie o tej ostatniej odsłonie Gruzji napiszę Wam dzisiaj. Odwiedzamy wykuty w skale klasztor Dawid Garedża, położony na granicy z Azerbejdżanem. Wracając zajrzymy także do jedynej w okolicy wsi Udabno, w której nasi rodacy postanowili poszukać szczęścia i otworzyli hostel.
Czytaj dalejGruzja: Z wizytą w klasztorze David Garedża i wiosce po środku stepu