Gdzieś pomiędzy ośnieżonymi szczytami Wysokiego Kaukazu, kilkadziesiąt kilometrów od najbliższego miasta, leży osada, w której czas zatrzymał się dawno temu. W krajobrazie Ushguli dominują kamienne wieże obronne (nawet 1000-letnie), stanowiące pierwszy plan dla potężnych czterotysięczników. Średniowieczna zabudowa mogłaby być scenerią niejednego filmu historycznego, tymczasem… budynki są wciąż zamieszkałe. Ushguli warto jednak odwiedzić z wielu innych powodów, o których z chęcią Wam opowiemy.
Ushguli – z widokiem na najwyższy szczyt Gruzji
Ushguli to zbiór pięciu połączonych ze sobą niewielkich osad, leżących na wysokości od 2060 m n.p.m. do 2200. Murkmeli, Chaznashi, Chvibiani, Zhibiani i Lamjurishi leżą od siebie w zasięgu wzroku i są połączone szutrowymi drogami. W wielu źródłach możemy przeczytać, że Ushguli to najwyżej położona wieś nie tylko w Gruzji, ale i całej Europie (jeżeliby zaliczać Gruzję do Europy – co jest dyskusyjne). Nie jest to prawdą – niejedna wieś w położonej na wschodzie Tuszetii leży zdecydowanie wyżej.
Nie zmienia to faktu, że Ushguli posiada wyjątkowy urok zarówno ze względu na magiczne widoki na najwyższe pasma Kaukazu, jak i historyczną, kamienną zabudowę z licznymi basztami obronnymi, będącymi wizytówką Swanetii. Właśnie z tego powodu cała miejscowość jest wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Spis treści
Tradycyjne życie w Górnej Swanetii
Przechadzając się ścieżkami między kolejnymi zabudowaniami mamy wrażenie, że czas zatrzymał się tu nie dziesiątki, a setki lat temu. Kamienne domy i strażnice, choć opierają się srogim, kaukaskim zimom, są już nadgryzione zębem czasu. Na podwórkach stoi jeszcze trochę siermiężnych UAZ-ów i Ład Niv, znajdzie się też radziecka ciężarówka GAZ lub ZIŁ. Zwierzęta gospodarcze nie mają tu chlewów – biegają samopas po posesjach i publicznych ścieżkach. Są niegroźne, ale uważajcie na rozmiękłe „placki”, w które wdepnąć nietrudno 😉 Z tego względu zdecydowanie odradzamy zabieranie do Ushguli dobrych butów – chyba, że górskich!
W oczy rzuca się rażąca bieda. Budynki nietrzymające pionu, sklecone z byle czego. Prowizoryczne dachy z kamienia, rozprasowane, metalowe beczki, pełniące funkcję płotu. Pomimo, że część mieszkańców, obsługujących ruch turystyczny, przyjeżdża do Ushguli tylko na sezon, nadal ok. 200 osób mieszka tu całorocznie. Na takiej wysokości zimy są śnieżne, długie i bardzo mroźne – bywają dni, że cała miejscowość jest odcięta od świata przez nieprzejezdność drogi.
Gruzini, choć bardzo otwarci, mogą się wstydzić warunków mieszkalnych – jeśli zdecydujecie się robić zdjęcia, bądźcie dyskretni albo zapytajcie o pozwolenie.
Swańskie wieże – średniowieczne strażnice obronne
Charakterystyczne dla krajobrazu Swanetii, kamienne wieże obronne, powstawały na tych terenach w okresie od X do XIII wieku, czyli niektóre mają już ponad 1000 lat! Do dziś w Swanetii zachowało się ich około dwustu, wiele w bardzo dobrym stanie. Panorama Ushguli jest wręcz usiana średniowieczną zabudową!
Wytrzymałość budowli, zwanych przez Gruzinów koshkami, była podyktowana przeznaczeniem – początkowo rozproszone wieże miały ułatwić ochronę przed ewentualnym najeźdźcą, później służyły jako schronienie dla osób dotkniętych prawem wendety, czyli zemsty rodowej.
Typowa swańska wieża ma zazwyczaj do 25 metrów wysokości. Budowana na planie kwadratu, rozszerza się u podstawy. Składa się z 4-6 kondygnacji – poszczególne poziomy są połączone drabinami, aby w razie potrzeby móc szybko odciąć drogę wrogowi. Wejście znajduje się zwykle na wysokości drugiej kondygnacji, także po drabinie.
W Ushguli większość wież jest połączona bezpośrednio z zabudowaniami gospodarczymi i mieszkalnymi – do jednej z nich można jednak wejść. Bez trudu ją znajdziecie – stoi na niewielkim wzgórzu w centrum miejscowości. Wieża udostępniona dla turystów jest podświetlona w nocy, przed wejściem możemy przeczytać kilka ciekawych informacji na tabliczce.
Jak się dostać do Ushguli z Mestii?
Turystyczną Mestię (nazywaną niekiedy gruzińskim Zakopanem) od Ushguli dzieli ok. 45 kilometrów. Droga, łącząca obie miejscowości, jest częściowo szutrowa – jednak wciąż trwają prace przy utwardzaniu nawierzchni (obecnie ok. połowa jest wybetonowana). W wielu miejscach krążą informacje, jakoby była przejezdna tylko dla aut terenowych – jednak przy zachowaniu umiarkowanej ostrożności spokojnie dojedziecie również niżej zawieszonym pojazdem. Cała droga ma charakter górski – ostre zakręty i podjazdy są na porządku dziennym, w końcu musimy z 1300 m podjechać aż na ponad 2000.
Między Mestią a Ushguli kursuje marszrutka (ponoć raz dziennie – warto dopytać miejscowych). Gruzini oferują także transport prywatnymi samochodami – to najpopularniejsza forma dojazdu do Ushguli. Zazwyczaj odjeżdżają z centrum Mestii (okolice dworca autobusowego), koszt, w zależności od miesiąca, waha się w granicach 100-150 GEL za cały samochód. Jeśli jesteście np. we dwójkę, warto znaleźć towarzyszy podróży – wówczas podzielona cena będzie już akceptowalna.
My, z Mestii do Ushguli doszliśmy pieszo, znakowanym szlakiem. Całość zajęła nam prawie 4 dni – zobaczcie zdjęcia i obszerną relację z naszego trekkingu. Jeśli macie trochę czasu w zapasie, zdecydowanie polecamy!
Dojazd do Ushguli z Lentekhi
Do Ushguli można dojechać także od wschodniej strony, mniej popularną drogą. Jeżeli poruszacie się autem 4×4 (tutaj już się przyda) lub robicie objazd Swanetii na rowerach, można zrobić kółko i nie wracać z Ushguli z powrotem przez Mestię. Droga między miasteczkiem Lentekhi (skąd już całkiem niedaleko do Kutaisi) a Ushguli to 73-kilometrowy odcinek, wspinający się z ok. 1000 m n.p.m. aż na 2623 m – czyli przełęcz Zegaro. Stamtąd już prosta droga w dół do Ushguli.
Droga na wysokogórskim odcinku jest szutrowa albo kamienista, dopiero w dolinie dolnej Swanetii rozpoczyna się asfalt.
Trekkingi, szlaki piesze wokół Ushguli
Będąc w Ushguli warto nie ograniczać się wyłącznie do spaceru po jego zakamarkach, a zostać tu chwilkę dłużej. Stąd rozpoczyna bieg kilka widokowych szlaków turystycznych.
Trekking z Ushguli pod lodowiec Shkhara
6-7 godzinny trekking (w obie strony) pod najwyższy szczyt Gruzji to dość łatwa i popularna opcja trekkingowa w okolicy Ushguli. Co oczywiście nie oznacza, że spotkacie tam tłumy turystów, niczym na drodze do Morskiego Oka! Szlak prowadzi przyjemną, kamienistą drogą do czoła lodowca, skąd jak na dłoni widać Shkharę (5193 m n.p.m.). Szczegółowy opis i zdjęcia z tej trasy znajdziecie w tym poście.
Punkt widokowy na lodowiec Shkhara
Na wschód od Ushguli biegnie pieszy szlak, wspinający się na okoliczny szczyt (2980 m n.p.m.). 5-kilometrowe podejście po trawiastym zboczu nie powinno sprawić większych problemów – za to oferuje doskonały widok na położone w dole Ushguli i lodowiec Shkhara po drugiej stronie.
Do zamku Ushguli i na szczyt Gvinari
Idąc jednym ze szlaków w kierunku południowym, można przejść z Ushguli na drugą stronę masywu (przez przełęcz Latpari) i dojść do regionu Dolnej Swanetii. Trasa jest bardzo widokowa, jednak ma ok. 20 kilometrów w jedną stronę – na jednodniowy trekking polecamy wejść przynajmniej do ruin zamku, które górują nad Ushguli. Z poziomu 2300 m n.p.m. świetnie widać całą wieś i oddalony o kilka kilometrów lodowiec Shkhara.
Dla bardziej wytrwałych: można iść szlakiem dalej, wśród kwitnących rododendronów, by wdrapać się na szczyt Gvinari (2943), tym samym osiągając grań tego pasma. Podejście jest dość ostre, jednak mając do dyspozycji cały dzień, powinno się udać wrócić do Ushguli na wieczór. Powrót tą samą drogą – trekking bardziej wymagający od dwóch poprzednich 😉
Wyświetl ten post na Instagramie.
Ushguli – wskazówki, porady, informacje praktyczne
Gdzie spać w Ushguli?
Pomimo pewnego odcięcia od cywilizacji, baza noclegowa w Ushguli jest całkiem dobrze rozwinięta. Choć nie znajdziemy tu hoteli (w rozumieniu europejskim), na każdym kroku swoje usługi oferują guesthouse’y, prowadzone przez mieszkańców (większość jedynie sezonowo). Idąc przez wieś zauważymy szyldy i znaki, możemy też spytać miejscowych, którzy z chęcią wskażą nam drogę. Polecamy również rezerwację noclegu przez Booking lub Airbnb – w całej Swanetii te portale działają bardzo dobrze, a i cena może być niższa.
Standard noclegu? Może być bardzo różny! Są zarówno nowe pensjonaty, oferujące całkiem dobry poziom, do którego przyzwyczajeni jesteśmy w Polsce. Ale jeśli szukamy większego klimatu, możemy również zanocować w kamiennym domu przyległym do jednej z wież obronnych 🙂
Co jeść? Kawiarnie i restauracje
Biorąc nocleg u miejscowych najpewniej zostaniecie zapytani o opcję z posiłkami (śniadanie i obiadokolacja). Warto dopłacić kilkanaście lari i posilić się pysznymi, gruzińskimi potrawami – świeżymi, przygotowywanymi na miejscu.
W samej miejscowości działa kilka małych kawiarni i knajpek – największa znajduje się przy mostku nad rzeką Inguri. Skosztujecie tam podstawowych gruzińskich potraw – chinkali, chaczapuri, szaszłyka lub popularnego w Swanetii kubdari. Obiad możecie popić czaczą, gruzińskim piwem lub słodką lemoniadą.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Ceny w Ushguli
Ushguli jest w pewnym stopniu odcięte od cywilizacji – większość towarów trzeba tu dowozić z nizin, co przekłada się na ceny. Zarówno w lokalach gastronomicznych jak i sklepach (których jest tu kilka) ceny są ok. 30% wyższe niż np. w Kutaisi.
Podczas naszej podróży (lipiec 2021) w Ushguli nie było zbyt wielu turystów, co, być może, miało odzwierciedlenie w cenach noclegów. Na zakwaterowanie dla dwóch osób bez wyżywienia należy przeznaczyć ok. 50-70 GEL (w zależności od standardu). Wyżywienie dla jednej osoby (2 posiłki) to dodatkowe 15-20 GEL.
Co warto zobaczyć w Ushguli?
Przede wszystkim warto powałęsać się pozornie bez celu po zakamarkach i ślepych zaułkach miejscowości. Dyskretnie podejrzeć codzienne życie ludzi – beztroską grę w piłkę chłopaków na boisku, ręczne dojenie krowy przez starszą Panią, tuż za murkiem. W Zhibiani działa muzeum etnograficzne, w jednym z kamiennych domów. Nie odwiedziliśmy go, choć skromna wystawa zza okna zachęcała do wejścia.
Polecamy zajrzeć do cerkwi w północnej części wsi – skromna, zbudowana w lokalnym stylu, ma w sobie prawdziwą magię. Wchodząc do środka pamiętajcie o okryciu kolan i głowy (kobiety) – tkaniny możecie wypożyczyć bezpłatnie przed wejściem. U podnóża świątyni rozciąga się niewielki cmentarz. Na gruzińskich nekropoliach każdy grób to swego rodzaju parcela, otoczona płotem. W środku, poza nagrobkiem znajdziemy ławkę, czasem stolik i… butelki wina, wraz ze szklankami! W Gruzji w dobrym tonie jest napić się ze zmarłym na jego grobie – to oznaka szacunku.
Zajrzyjcie też do udostępnionej do zwiedzania swańskiej wieży, albo na punkt widokowy przy zamkowych ruinach – ale o tym już pisaliśmy wyżej 🙂
Nasze wrażenia z pobytu w Ushguli
Widok na majestatyczne zabudowania Ushguli z ośnieżonym masywem Kaukazu na drugim planie to dość popularny obrazek promujący Gruzję za granicą. Mimo, że Swanetia dynamicznie się zmienia, a droga z Mestii pewnie niedługo zostanie już całkowicie wybetonowana, Ushguli wciąż zachowuje swój pierwotny, autentyczny charakter.
Nawet w środku sezonu można się tu poczuć jak w innym świecie, zwolnić i zadumać, podziwiając dziewiczość otaczającej przyrody i prostotę życia lokalnych mieszkańców. Tutaj nie ma asfaltu, chodników, drogich hoteli i wykwintnych restauracji – podczas naszej wizyty przez jeden dzień nawet nie działał prąd 😀
To wszystko sprawia, że Ushguli wciąż dużo bliżej to średniowiecznej, zagubionej wioski gdzieś w wysokim Kaukazie, niż do oddalonej o czterdzieści kilometrów Mestii, która już kilka lat temu stała się górskim kurortem.
Jak dla nas – Ushguli to jeden z ciekawszych punktów na mapie gruzińskiej rozmaitości.
Wspaniała relacja. Bardzo zachęca to podązania Waszym tropem. Piękne zdjęcia. Tylko pozazdrościć, chociaż trzeba sobie zdać sprawę, że taka wyprawa wymaga podjęcia olbrzymiego trudu ( z domkami na plecach). Cóż po prostu jesteście dzielnym podróżnikami , którzy odkrywają prawdziwe piękno świata.
Bardzo dziękujemy – polecamy Gruzję z całego serca 🙂