Dolina Juta. Mało znana, a jakże piękna!

Zjeżdżamy z asfaltówki prowadzącej do Kazbegi – po chwili pod kołami auta chrzęści szuter. Przejeżdżając przez ospałe o poranku wioski podziwiamy trawiasto-skaliste zbocza, oświetlone promieniami wczesnojesiennego słońca. Dolina się zwęża; potok, wzdłuż którego brzegu dopiero jechaliśmy, jest teraz ledwie dostrzegalny z piętrzącej się w górę drogi. Po kilkunastu kilometrach dojeżdżamy do kilkunastu domostw, luźno rozrzuconych po pagórkach. Kontrastująca z otoczeniem restauracja stojąca przy drodze, jest jakby z innego świata. Nasz kierowca gasi silnik. – „My pribyli, eta Dolina Juta” – znudzonym głosem oznajmił koniec przejażdżki. A my? Wyjmujemy plecaki z bagażnika, umawiamy się z nim za 7 godzin w drogę powrotną i ruszamy na szlak. 

Czytaj dalejDolina Juta. Mało znana, a jakże piękna!