3 najpopularniejsze miejscowości na tygodniowy wyjazd do Portugalii

Portugalii próżno szukać na listach najpopularniejszych kierunków wakacyjnych podróży Polaków – a szkoda, bo jest to kraj piękny, słoneczny (ale wcale nie bardzo gorący), z pyszną kuchnią, ciekawą kulturą i historią. Można tam spędzić naprawdę udany urlop – zarówno pod kątem zwiedzania, jak i wypoczynku. Oto nasze TOP 3 miast idealnych na tygodniowy wyjazd do … Czytaj dalej 3 najpopularniejsze miejscowości na tygodniowy wyjazd do Portugalii

Sintra. Kiczowaty pałac Pena i niebiańsko piękna Praia da Ursa

Sintra, Sintra… przed przyjazdem w południową część Portugalii naczytaliśmy się, że odwiedzając Lizbonę, pominięcie oddalonej o pół godziny jazdy pociągiem Sintry, to grzech. W rzeczy samej – położone na skraju malowniczego Parku Narodowego miasteczko to perełka tej części kraju, a już z pewnością jedno z najciekawszych miejsc do odwiedzenia podczas wizyty w Lizbonie, w ramach wycieczki jednodniowej. My fragment naszych lizbońskich wakacji przeznaczyliśmy na kiczowaty Pałac Pena i jedną z ciekawszych, trudniej dostępnych plaż – Praia da Ursa. Nie obyło się także bez niespodziewanej kąpieli w zimnej wodzie 😉

Czytaj dalejSintra. Kiczowaty pałac Pena i niebiańsko piękna Praia da Ursa

Symbol Lizbony. Tramwaj 28, mozolnie wspinający się po miejskich wzgórzach

Ponoć portugalska stolica jest położona na siedmiu wzgórzach, a ze szczytu każdego z nich rozpościera się równie imponująca panorama położonych nad rzeką zabudowań. Aby przemieścić się między punktami widokowymi, trzeba się nieźle napocić, jednak wysiłek się opłaca. Tramwaje w Lizbonie (a w szczególności w jej starej części), zdają się funkcjonować wbrew zdrowemu rozsądkowi i prawom grawitacji. Przemykające wąskimi uliczkami wagony miejscami niemal ocierają się o winkle kamienic, a przechodnie niekiedy muszą przytulać się do budynków, ustępując miejsca. Poza tym, to właśnie tutaj znajduje się najostrzejszy podjazd tramwajowy na świecie! Przecinaki sprawnie pokonują znaczne przewyższenia, dzięki czemu w błyskawicznym tempie mogą nas dowieźć na jeden z punktów widokowych. Kręcąc się po urokliwych zakątkach starej dzielnicy Alfama nie jeden raz przetniemy torowisko, po którym kursuje linia 28 – bez wątpienia najciekawsza trasa tramwajowa w Lizbonie. Nawet, jeśli na co dzień nie korzystasz z transportu zbiorowego – złam swoją zasadę. Przejażdżka tramwajem w Lizbonie to atrakcja sama w sobie!

Czytaj dalejSymbol Lizbony. Tramwaj 28, mozolnie wspinający się po miejskich wzgórzach

Zaniedbana Lizbona. Czy to znaczy, że nieatrakcyjna?

Portugalska stolica ni w ząb nie przypomina europejskiej metropolii. Tu nie uświadczysz pośpiechu i gonitwy, a prędzej zgubisz się w bezimiennych, krętych alejkach między budynkami. Każdy z nich jest inny, jeden wysoki, drugi niski, prawie wszystkie obdrapane i potraktowane graffiti. Zaniedbana Lizbona posiada jednak swoją duszę i charakter. Jeśli tylko wyłączysz myślenie schematami, odnajdziesz niepowtarzalny urok w tym urbanistyczno – estetycznym zamęcie. Daj się porwać i zgubić.

Czytaj dalejZaniedbana Lizbona. Czy to znaczy, że nieatrakcyjna?

Portugalia – o zapomnianych, kamiennych wioskach i długopisach z Jezusem w Fatimie

Portugalia – co zobaczyć w tym kraju, mając do dyspozycji auto i zaledwie 3 dni? Opuszczając Porto postanowiliśmy wyruszyć na górski szlak, odwiedzić wioski na końcu świata, wdrapać się na wysoki klif, górujący nad oceanem oraz zwiedzić najstarszy Uniwersytet.

Czytaj dalejPortugalia – o zapomnianych, kamiennych wioskach i długopisach z Jezusem w Fatimie

Porto – spacer labiryntem brukowanych uliczek wprost do winiarni

Bury kot leniwie przeciąga się w bramie kamienicy wydając z siebie długie mruknięcie. Na podwórku dzieciaki grają w piłkę, obok przy kawiarnianym stoliku pochłonięta lekturą kobieta sączy espresso. Gdzieś tam w głowie błędnie sklasyfikowałem Portugalię jako część zachodniego świata. Może nie tak prężnie rozwiniętą jak Niemcy czy wymuskaną niczym Holandia, ale jednak zachód. Pobyt w Porto już w pierwszej chwili bezpowrotnie rozwiał to mylne wrażenie. Portugalia to ni wschód, ni zachód, a południe. Tutaj czas płynie wolniej, na oświetlonych słońcem twarzach częściej gości szczery uśmiech niż grymas zacięcia; tak znane w naszym świecie powiedzenie – „czas to pieniądz” – tu jakby traci na znaczeniu. 

Czytaj dalejPorto – spacer labiryntem brukowanych uliczek wprost do winiarni