Przez kaukaską przełęcz Goderdzi i wioski pasterskie

Z Batumi kierujemy się w wysokie góry. Jesteśmy na poziomie morza, a za niespełna 120 kilometrów będziemy przekraczać przełęcz Goderdzi, na wysokości 2025 m.n.p.m. Mozolny podjazd rozłożyliśmy sobie na półtora dnia. Wyjazd z Batumi się opóźnił przez próby znalezienia właściwego dla naszej kuchenki kartusza z gazem (zakończone niepowodzeniem) i padający deszcz. Chcieliśmy poczekać na przejaśnienie, jednak nie zanosiło się. Tak więc po przyodzianiu przeciwdeszczowych ciuchów ruszyliśmy stawić czoła największemu podjazdowi tej wyprawy.

Czytaj dalejPrzez kaukaską przełęcz Goderdzi i wioski pasterskie

Batumi – gruzińska wyspa szczęśliwości

Niegdyś słynny kurort i wakacyjne marzenie mieszkańców bloku wschodniego. Dziś odmienione nie do poznania – krzykliwe, szokujące, pełne sprzeczności i kontrastów, przyciągające rosyjskich oligarchów i europejskich backpackerów. Batumi – trzecie co do wielkości miasto w Gruzji, jedyne w swoim rodzaju.

Czytaj dalejBatumi – gruzińska wyspa szczęśliwości

Adżaria i Imeretia – Gruzja na rowerze

Zostało mi kilkanaście dni do planowanego podjęcia nowej pracy. Trzeba je produktywnie wykorzystać… Niewiele myśląc, naskrobałem post na forum rowerowym. Cel – Gruzja na rowerze, na osiem dni. Pierwszy (i jak się okazało jedyny) towarzysz podróży znalazł się już po paru godzinach. Kilka maili, telefonów, szybki zakup biletów na samolot i… witaj przygodo!

Czytaj dalejAdżaria i Imeretia – Gruzja na rowerze

Trudne nowego początki. Skąd się wziął pociąg do świata?

Im bliżej domu tym bezpieczniej. Czy na pewno?

„Świat jest książką i ci, którzy nie podróżują, czytają tylko jedną stronę” – Św. Augustyn, filozof.

Naturalnym jest, że czujemy się komfortowo poruszając się w znanej nam rzeczywistości. Znamy zaułki miasta, w którym mieszkamy, wiemy jakim tramwajem dojechać do centrum, mamy jasno określone obowiązki w pracy i cyklicznie umawiamy się ze znajomymi na piwo. Nasze życie ubogacają mniejsze i większe sukcesy w pracy i szkole. Jeśli coś się nie udaje, na jakiejkolwiek płaszczyźnie, zawsze jest ktoś, kogo możemy się poradzić, wypłakać na ramieniu lub poprosić o pomoc w rozwiązaniu problemu. Ot, nasza strefa bezpieczeństwa.

Czytaj dalejTrudne nowego początki. Skąd się wziął pociąg do świata?