Mazury można zwiedzać na wiele sposobów – w tym artykule chcemy przedstawić Wam kilka pomysłów na aktywne i edukacyjne spędzenie czasu. Naszą bazą wypadową będzie Sztynort – największy port na Mazurach w okolicy którego jest co robić przez cały rok. Podpowiemy, gdzie jeździć na rowerach, które nietypowe atrakcje warto odwiedzić oraz jak dowiedzieć się co nieco o żeglarstwie, nie wchodząc na pokład łodzi. Zapraszamy na wielowątkową przygodę – czyli Mazury Naszym Zdaniem 🙂
NOCOWANIE W
NAMIOCIE
To nic strasznego! Nasz uniwersalny poradnik wprowadza w temat krok po kroku.
WYPRAWA ROWEROWA
Jak się przygotować do wyprawy z sakwami? Co spakować, jak wyznaczyć trasę?
POLSKA NA WEEKEND
Nasze propozycje na aktywne zwiedzanie Polski.
Mazury aktywnie i edukacyjnie
Na Mazurach pojawiamy się co kilka miesięcy, w różnych częściach województwa. W ciągu ostatniego roku trzykrotnie odwiedziliśmy największy port w Krainie Wielkich Jezior, czyli Sztynort, położony między Węgorzewem a Giżyckiem. Na naszym kanale możecie obejrzeć trzy tematyczne filmy o mazurskich atrakcjach, nakręcone jesienią, zimą i latem – przyszedł czas na opisanie najciekawszych naszym zdaniem atrakcji środkowych Mazur. Zaczynamy od Sztynortu – który ma o wiele więcej do zaoferowania niż z początku się wydaje.
Port Sztynort nad jeziorem Sztynorckim jest znany przede wszystkim wśród żeglarzy – z jedynej w swoim rodzaju atmosfery i codziennych, szantowych koncertów w sezonie. My mieliśmy okazję poznać Sztynort również z innej perspektywy – choćby historycznych powiązań z zamachem na Adolfa Hitlera, w który był zamieszany ród Lehndorffów, zamieszkujący przez wiele lat sztynorcki pałac.
Nowy Sztynort – nasza baza wypadowa
Do historii rodu von Lehndorff jeszcze wrócimy – tymczasem skupmy się na teraźniejszości.
Czym Sztynort jest dzisiaj? Kompleks „Osada Wolności”, zarządzany od kilku lat przez jednych właścicieli, łączy w sobie wiele funkcji. To nie tylko keje, kapitanat i koncerty – na terenie miejscowości działa kilka tematycznych restauracji z lokalną, pyszną kuchnią, sklep spożywczy i żeglarski. W maju 2024 roku otwarto multimedialne centrum środowiska i żeglarstwa Memuak w zabytkowym spichlerzu – działa tam też przestrzeń konferencyjna.
Spać można nie tylko na łódce i w namiocie, ale również w klimatycznym pensjonacie czy w domkach na wodzie. Mieliśmy okazję spróbować – fajnie z rana, wprost z tarasu wskoczyć do jeziora!
Sam Sztynort to miejsce klimatyczne i stworzone z pomysłem, pozbawione tandety i przesadnej komercji. Działa cały rok, choć oczywiście w sezonie letnim dzieje się najwięcej.
Spis treści:
Spis treści
Mazurska Pętla Rowerowa
Miało być aktywnie, więc wsiadamy na rowery! Nasz cel to przejechanie północnego fragmentu Mazurskiej Pętli Rowerowej – świeżo otwartego szlaku, budzącego od początku wiele kontrowersji, głównie ze względu na nawierzchnię i rzekomo nietrafiony przebieg.
Cały szlak liczy ponad 280 kilometrów i łączy Puszczę Piską z Węgorzewem. My objechaliśmy 1/3 dystansu, na orientacyjnej trasie: Sztynort – Doba – Giżycko – Pozezdrze – Węgorzewo – Mamerki – Sztynort.
Ze Sztynortu udaliśmy się szutrowymi drogami przez Łabapę i Radzieje w kierunku Giżycka. Po drodze odpoczynek nad jeziorem w Dobie (jest specjalne przygotowane miejsce – można też tu rozbić namiot) i przy wieży widokowej w Giżycku.
Najciekawsze miejsca na szlaku Mazurskiej Pętli
W samym mieście warto zwiedzić twierdzę Boyen, port i wieżę ciśnień – o której opowiemy później. Ciekawostką jest też zabytkowy most obrotowy na kanale Łużyckim. W kierunku Pozezdrza i Węgorzewa jedziemy początkowo malowniczymi szutrami po pagórkach – później droga się wypłaszcza.
W Węgorzewie na uwagę zasługuje Muzeum Tradycji Kolejowej i port nad Węgorapą. Wracając zahaczamy jeszcze o bunkry w Mamerkach – jest tam też wieża widokowa, z której widać rozległą panoramę jeziora Mamry.
Odcinek Mazurskiej Pętli Rowerowej, który przejechaliśmy, jest całkiem nieźle oznaczony i dobrze przygotowany. Po drodze było sporo miejsc na odpoczynek, kilka map z całym przebiegiem szlaku i niewiele odcinków o gorszej nawierzchni. Z naszej strony – bardzo polecamy!
Wilczy Szaniec – kwatera dowodzenia Adolfa Hitlera
Wilczy Szaniec, znany także jako Wolfsschanze, to główna kwatera Adolfa Hitlera w czasie II wojny światowej – znajduje się w Gierłoży, kilka kilometrów od Kętrzyna. Zbudowany w 1941 roku kompleks składał się z ponad 80 budynków, w tym bunkrów, baraków, i schronów przeciwlotniczych, ukrytych w gęstym lesie. Takie małe, betonowe miasto w środku lasu – wyobrażacie sobie? To w Wilczym Szańcu Hitler podejmował kluczowe decyzje wojenne – także tu 20 lipca 1944 roku miała miejsce nieudana próba zamachu na jego życie, przeprowadzona przez Clausa von Stauffenberga. Po wojnie kompleks został wysadzony przez wycofujące się wojska niemieckie, a ruiny zostały odkryte przez wojska radzieckie.
Dziś Wilczy Szaniec jest popularną atrakcją turystyczną, która przyciąga miłośników historii i turystów nie tylko z okolicy, ale i całej Europy. Zwiedzający mogą zobaczyć pozostałości bunkrów, schronów oraz innych budynków, a także dowiedzieć się więcej o historii miejsca z tablic informacyjnych i przewodników. Wilczy Szaniec jest symbolem tragicznych wydarzeń II wojny światowej i miejscem pamięci o ofiarach nazizmu. My odwiedziliśmy to miejsce po raz drugi po latach – ekspozycja jest już znacznie bogatsza i mamy wrażenie, że dobrze odwzorowuje jego autentyczność, jednocześnie edukując odwiedzających na temat historii i znaczenia tego kompleksu.
Mamerki – niezniszczone bunkry z czasów II wojny światowej
Mamerki to kolejny kompleks bunkrów z okresu II wojny światowej, zlokalizowany nad brzegiem jeziora Mamry – ten z kolei niezniszczony. 30 dobrze zachowanych bunkrów pełniło funkcję głównej kwatery Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych (OKH) III Rzeszy. W Mamerkach mieściły się kluczowe sztaby wojskowe, w tym sztab Generalnego Inspektoratu Wojsk Lądowych oraz dowództwa frontów wschodnich.
Kompleks bunkrów podzielony jest na dwie części – jedna bezpłatna (po wschodniej stronie drogi, bezpośrednio nad jeziorem) to 6 gołych bunkrów – w tym bunkier gigant, na który nieoficjalnie można wejść po drabince. Druga część kompleksu mieści się drugiej stronie – w bunkrach znajdują się wystawy historyczne, przedstawiające m.in. życie codzienne w kwaterze oraz plany wojskowe Niemców. Dodatkową atrakcją jest replika łodzi podwodnej U-boot oraz wieża widokowa, z której roztacza się panorama na jezioro Mamry.
Konsulat Świętego Mikołaja w Kętrzynie
Konsulat Świętego Mikołaja w Kętrzynie to absolutny hit i miejsce jedyne w swoim rodzaju. Prowadzony z pasją od 1992 roku przez Pana Tadeusza Doroszko, pełni rolę interaktywnej atrakcji turystycznej – jest otwarty cały rok, choć szczególnie popularny w okresie świątecznym. Konsulat mieści się na trzech kondygnacjach historycznego budynku, zwiedzanie odbywa się z Elfem, czyli pomocnikiem Świętego Mikołaja, w którego rolę zwykle wciela się sam Pan Tadeusz.
Robimy własne bombki – atrakcja nie tylko dla dzieci
Bez względu na wiek jesteśmy traktowani jak małe dzieci, a Elf odkrywa przed nami kolejne pomieszczenia – m.in. Muzeum Bombek i Ozdób Świątecznych, pracownię, w której dmuchamy i ozdabiamy własne bombki (zabieramy je potem do domu) czy sklep z autorskimi bombkami i ozdobami. Bawiliśmy się świetnie i nakręciliśmy film o tym miejscu – zerknijcie i koniecznie odwiedźcie konsulat, będąc w okolicy.
Memuak – centrum eŻeglarstwa
Sztynort – wracamy do portu, jednak nie po to, by pożeglować. Przynajmniej nie w rzeczywistości, bo wirtualnie!
Możemy to zrobić w nowo otwartym centrum edukacji żeglarskiej i środowiskowej Memuak. To takie interaktywne eMuzeum, gdzie możemy nauczyć się „na sucho” żeglarstwa od podstaw (wiemy coś o tym, bo w zasadzie nigdy nie żeglowaliśmy), a jednocześnie doedukować się środowiskowo.
Od nauki węzłów żeglarskich, przez samouczek, dotyczący specjalistycznego nazewnictwa (wiemy już, czy jest fok, grot i kabestan) po łapanie wiatru i luzowanie żagli na specjalnie przygotowanym stanowisku.
Nie chcemy za wiele zdradzać – odwiedzając Sztynort wpadnijcie do Memuaka 🙂
Pałac i grobowiec Lehndorffów
Pałac Lehndorffów w Sztynorcie to zabytkowy kompleks, któremu pieczołowicie przywracana jest dawna świetność. Został wybudowany w stylu barokowym w XVIII wieku jako siedziba rodu Lehndorffów, jednej z najważniejszych pruskich rodzin arystokratycznych. Pałac otoczony jest malowniczym parkiem, który niegdyś pełnił funkcję reprezentacyjną i rekreacyjną – dziś jest dość dziki, ale i w tym można znaleźć urok.
W czasie II wojny światowej rezydencja była wykorzystywana przez hitlerowskie władze, co przyczyniło się do jej poważnego zniszczenia. Po wojnie obiekt przez wiele lat popadał w ruinę, aż do podjęcia prób jego renowacji na początku XXI wieku. Obecnie trwają prace mające na celu przywrócenie pałacowi dawnej świetności i przystosowanie go do nowych funkcji kulturalno-turystycznych. Pałac można zwiedzać w sezonie – na tę chwilę udostępniona jest jedna sala z niewielką wystawą, po której oprowadza przewodnik.
Na własną rękę natomiast można odwiedzić cmentarz i mauzoleum Lehndorffów, położone ok. 2 km od pałacu, tuż nad jeziorem Sztynorckim.
Jaki związek ma rodzina Lehndorffów z zamachem na Hitlera?
Pałac Lehndorffów w Sztynorcie ma bezpośredni związek z zamachem na Adolfa Hitlera z 20 lipca 1944 roku, znanym jako Zamach Stauffenberga. Jeden z członków rodziny Lehndorffów, hrabia Heinrich von Lehndorff, był aktywnym uczestnikiem niemieckiego ruchu oporu przeciwko Hitlerowi i brał udział w przygotowaniach do tego zamachu. Heinrich von Lehndorff, który mieszkał w pałacu w Sztynorcie, współpracował z innymi oficerami i cywilami planującymi obalenie reżimu nazistowskiego.
Po nieudanym zamachu, Heinrich von Lehndorff został aresztowany przez Gestapo. Ostatecznie został skazany na śmierć i stracony w Berlinie 4 września 1944 roku. W związku z jego udziałem w spisku, rodzina Lehndorffów została represjonowana - właśnie wtedy władze hitlerowskie przejęły pałac na własność.
Giżycko – most obrotowy
Unikalna, XIX-wieczna atrakcja Giżycka jest w ciągłym użyciu. Znajduje się w samym centrum Giżycka, nad kanałem Łuczańskim, który jest częścią wodnego szlaku Wielkich Jezior Mazurskich.
Jedyny w Polsce most, działający na zasadzie obrotu ręcznego, od 1889 roku funkcjonuje z oryginalnym mechanizmem. Kilka razy dziennie ruch kołowy jest zamykany (na 30-60 minut) by przepuścić oczekujące w kolejce łodzie. Każdy ręczny obrót jest podziwiany przez gromadzących się turystów – sami byliśmy ciekawi, jak ta „ceremonia” wygląda na żywo 😉
Wieża ciśnień i kawiarnia w jednym
Jeszcze jedną z mniej typowych atrakcji Giżycka jest ponad stuletnia wieża ciśnień. Zbudowana w 1900 roku przez wiele lat dostarczała wodę mieszkańcom miasta – po zakończeniu swojej pierwotnej funkcji przeszła rewitalizację i obecnie mieści kawiarnię oraz punkt widokowy, z którego roztacza się panoramiczny widok na Giżycko i jezioro Niegocin.
Wieża jest jest jednym z symboli miasta, jednak wstęp jest dość drogi – bilet wstępu na wieżę kosztuje aż 20 zł. Na ostatnim piętrze znajduje się kawiarnia – całkiem przytulna.
Węgorzewo nad Węgorapą
Na koniec artykułu, jedno z rzadziej odwiedzanych miast na Mazurach, czyli Węgorzewo, leżące na północy województwa. Tu wielodniowe rejsy kończą jachty, płynące mazurskim szlakiem wodnym, także tu znajduje się najbardziej na północ wysunięty fragment Mazurskiej Pętli Rowerowej.
My, będąc w Węgorzewie, odwiedziliśmy port i bulwar nad przepływającą przez miasto Węgorapą oraz wpadliśmy na dworzec kolejowy, który, choć pociągów i pasażerów już nie obsługuje, skrywa inne ciekawostki.
Muzeum Tradycji Kolejowej
To miejsce, gdzie czas się zatrzymał. Muzeum Tradycji Kolejowej mieści się bezpośrednio na terenie dawnej stacji kolejowej, która dawniej pełniła ważną rolę w komunikacji Mazur. Naszą przewodniczką jest pani Olga, która po wielu latach przepracowanych na kolei, dziś jest na emeryturze, i w czynie społecznym prezentuje bogaty zbiór eksponatów związanych z historią kolei. Oglądamy więc stare bilety, narzędzia, uniformy kolejarskie oraz dokumenty z czasów funkcjonowania stacji.
Drugą część ekspozycji stanowi niewielka, ale bogata w zbiory wystawa, poświęcona przedmiotom z okresu II wojny światowej, znalezionym i odzyskanym z terenów mazurskich.
Co jeszcze zobaczyć na Mazurach?
Doskonale zdajemy sobie sprawę, że nasze polecajki to kropla w morzu mazurskich atrakcji. Jak się okazuje, na Mazury przyjeżdżają turyści różnorodni – bo zarówno żeglarze, rowerzyści, kajakarze, amatorzy spacerów, historii i miłośnicy kolei znajdą tu coś dla siebie.
Sztynort i okolice to tylko jeden z wielu regionów województwa warmińsko-mazurskiego – my polecamy również jego wschodni fragment, graniczący z Suwalszczyzną, czyli Mazury Garbate. Ale to już temat na inną opowieść – jeśli czujecie niedosyt, obejrzyjcie nasz krótki film z tamtych stron.
Do zobaczenia na Mazurach!