Jak przewozić rower w samolocie? Praktyczny poradnik od A do Z!

Jak przewozić rower w samolocie? W co go spakować przed podróżą, aby doleciał bezpiecznie na miejsce? Z tego artykułu dowiesz się, w jaki sposób przygotować rower do podróży samolotem, jakich formalności trzeba dopełnić wobec przewoźnika przed nadaniem naszego jednośladu oraz jak bardzo taki niestandardowy bagaż uszczupli Twój portfel. Podam przykładowe ceny u różnych linii lotniczych i wypunktuję rzeczy, na które należy zwrócić szczególną uwagę (np. wymiary, waga). Postaram się zachęcić Cię do przewiezienia własnego roweru samolotem w wymarzone miejsce – to naprawdę nie jest nic skomplikowanego, nie ma się czego bać!

Rower w samolocie – to się opłaca

Pamiętam swoją pierwszą podróż samolotem. 5 lat temu, wraz z rowerową ekipą postanowiliśmy poszukać odskoczni od listopadowej szarugi na Cyprze. Gdy po zaledwie trzech godzinach od startu ujrzałem palmy i zaciągnąłem się rozgrzanym powietrzem, poczułem się jak po teleportacji. Jeszcze chwilę temu późna jesień w Polsce, a teraz siedzę na rowerze obładowanym sakwami – rozpoczęła się kolejna wyprawa!

Zabranie roweru do samolotu wymaga trochę logistyki i kombinowania, jednak w większości przypadków pozwala na zaoszczędzenie czasu i pieniędzy. To się po prostu opłaca! Jeżeli nie możesz lub nie chcesz sobie pozwolić na dojazd do docelowego miejsca własnym rowerem z domu, a nie chcesz korzystać na miejscu z wypożyczalni – w kilku prostych krokach dowiesz się, w jaki sposób możesz przewieźć swój rower samolotem. Zacznijmy od tego, co stanowi regulamin – w zależności od konkretnych linii lotniczych może się różnić.

Od czego zacząć? Sprawdź regulamin!

Zanim w ogóle kupisz bilety na konkretny lot, sprawdź jak linie lotnicze podchodzą do transportu rowerów. Osobiście do czasu wyprawy do Azji Środkowej latałem tylko z Wizzairem i wszystko odbywało się prosto – do standardowego biletu dobierałem opcję „sprzęt sportowy”, pakowałem rower na lotnisku w folię i nadawałem. W tym roku mój rower leciał z trzema normalnymi przewoźnikami (nie tanie linie) i sytuacja wyglądała zupełnie inaczej…

Choć rower w samolocie to coraz częstszy widok, regulaminy linii lotniczych nadal dość niejednoznacznie określają warunki przewozu takiego ponadwymiarowego bagażu. Najczęściej na stronie internetowej przewoźnika znajdziemy podstawowe informacje odnośnie transportu roweru – tzn. czy mamy go zapakować w karton lub folię, czy musi być w specjalnym pokrowcu (niektóre linie nie dopuszczają folii, tzw. strecza), zazwyczaj podają też specjalne wymiary.

Wymiary roweru po złożeniu (dimensions) określane są jako suma długości, wysokości i głębokości. Zwykle to nie więcej niż 203 cm, co jest równoznaczne z rozmiarem standardowego kartonu rowerowego. Aby włożyć rower do takiego kartonu, musisz ściągnąć oba koła, zdjąć kierownicę, pedały, siodełko, często też bagażniki. A później sporo się natrudzić, jednak często nie ma innego wyjścia. Niektóre linie dopuszczają możliwość zwiększenia limitu wymiarów po wcześniejszym zgłoszeniu i akceptacji (np. przez infolinię, stronę internetową). Warto to zrobić! Pamiętaj, pracownicy każdych linii lotniczych nie chcą Ci robić na siłę pod górkę – chcą, aby klient był zadowolony i zostawił u nich swoje pieniądze. W zdecydowanej większości przypadków ciut większe wymiary przechodzą, zresztą osobiście nie spotkałem się do tej pory z mierzeniem pakunku.

Ważenie jest za to zawsze – limitu wagowego pilnujcie co do grama! Opłaty za przekroczenie go sięgają kilkudziesięciu lub nawet 100 € – bardziej się opłaca dokupić dodatkowy bagaż i go nadać. W przypadku zwykłych linii lotniczych macie taką możliwość zarówno przez internet jak i na lotnisku.

Lecąc krajowymi liniami (np. polskim LOT-em, rosyjskim Aerofłotem), na większości tras w standardzie jest bagaż 23 kg. W zależności od przewoźnika, można go bezpłatnie „zamienić” na rower – wówczas trzeba podać przewidywane wymiary przed lotem.

 

Ile zapłacę za przewóz roweru?

W przypadku tanich linii (Wizzair, Ryanair) za rower płacimy zryczałtowaną stawkę. W Wizzair zamiast dokupienia rejestrowanego bagażu wybieramy „sprzęt sportowy” (sport equipment) – ok. 140 zł, limit do 32 kg. Mnie takie warunki spokojnie wystarczały na spakowanie roweru z namiotem, trzema sakwami i karimatą w jedno (czwarta sakwa jako bagaż u podręczny). Ryanair z kolei liczy sobie aż 60€ za transport roweru, limit wagowy to 30 kg. Np. w Air Baltic koszt przewozu waha się między 35 a 60€, w zależności gdzie kupimy bilet.

Ceny mogą się dynamicznie zmieniać, zależeć od sezonu a nawet od kierunku. Niektóre linie (np. rosyjskie Utair, Ural Airlines) robią promocje i zabierają sprzęt sportowy za darmo – jednak często nie dotyczy to wszystkich kierunków. Sprawdź!

Jeśli nadajesz rower jako dodatkowa sztuka bagażu niż ta, która przysługuje Ci w standardzie, może nie być możliwości opłacenia go przez internet. Musisz to zrobić na lotnisku (cena taka sama), w specjalnym punkcie przewoźnika. Zwykle płatność jest możliwa w różnych walutach, także kartą. Ja musiałem tak uczynić w Warszawie (linie Aerofłot) i Moskwie (linie Utair).

 

Cennik przewozu roweru w liniach lotniczych LOT. Zwróć uwagę na inną cenę w rejsach krajowych i międzynarodowych. W przypadku rejsów międzykontynentalnych warto dopytać, które kraje wpisują się do tej puli. Np. loty do Astany (Kazachstan), traktowane są jako loty międzynarodowe, choć miasto leży już w Azji. 

 

 

Przygotowanie roweru do transportu

Przed oddaniem roweru do punktu odprawy musimy go przygotować. Każda szanująca się linia lotnicza opisuje szczegółowo w regulaminie, które elementy trzeba zdemontować i w co rower zapakować (część na przykład nie wyraża zgody na folię – tylko karton lub torba). Niemniej ZAWSZE będziesz musiał ściągnąć przednie koło, przekręcić kierownicę o 90 stopni, odkręcić pedały. Czasem proszą jeszcze o upuszczenie powietrza z opon i zdjęcie drugiego koła. Twoim obowiązkiem (tym bardziej, gdy świadomie przekraczasz limit wymiarowy) jest doprowadzenie roweru do jak najmniejszego rozmiaru. Opuść siodełko, może odkręć całkowicie kierownicę…

Pamiętaj też, aby zabezpieczyć newralgiczne punkty. Usztywnij przerzutkę wraz z całym wózkiem, na przykład owijając ją jakimś ciuchem lub folią bąbelkową. Jeśli masz hamulce tarczowe, zabezpiecz tarcze albo ściągnij je całkiem. Pamiętaj, że pracownicy lotniska nie będą się pieścić z każdym bagażem – najczęściej mają oni bardzo mało czasu na załadowanie samolotu. Pomóc może naklejenie na gotowy pakunek naklejki ’uwaga szkło’.

Niemniej za wszelkie powstałe w trakcie transportu uszkodzenia odpowiadasz wyłącznie Ty – chyba, że wcześniej wykupiłeś kuriozalnie drogie ubezpieczenie bagażu.

Wykorzystaj dostępna przestrzeń jak najlepiej. Jeśli starcza Ci kilogramów, poupychaj w wolne miejsca namiot, śpiwór, karimatę, ubrania. Wkładając rower do kartonu na pewno zostanie Ci sporo wolnej przestrzeni. Przed owinięciem folią przytrocz do roweru dodatkowe elementy ekwipunku (np. taśmą klejącą), a potem owijaj od góry do dołu, wzdłuż i wszerz.

Duża sakwa 30 litrowa (w moim przypadku marki Crosso) akurat mieści się w granicach wymiarowych bagażu podręcznego – jedną możesz z powodzeniem zabrać. Nie zapomnij tylko sprawdzić, ile kilogramów wolno Ci zabrać ze sobą na pokład (zazwyczaj 7 – 10 kg).

W pierwszej kolejności znajdź w hali lotniskowej spokojne miejsce do rozkręcenia roweru i… do dzieła! Pamiętaj, by w ferworze rozkręcania i pakowania pilnować swoich rzeczy i nie pozostawiać ich bez opieki. 

Rower przygotowany do transportu – jeszcze tylko owinąć grubą warstwą folii. 

Kolega, z którym leciałem do Tadżykistanu postanowił dokładniej zabezpieczyć widelec, dodatkowo zdjął kierownicę. Potem wszystko owinęliśmy jeszcze folią. Taki gruby karton znacznie podnosi bezpieczeństwo transportu.

 

W co spakować rower przed podróżą

Zasada jest prosta – im więcej własnej inwencji, tym… łatwiej. W dzisiejszych czasach na rynku dostaniemy wszystko do wszystkiego – także specjalną walizkę do transportu roweru. Choć osobiście nie polecam takiego rozwiązania i korzystam z innych metod pakowania (niżej przeczytasz, dlaczego), opiszę również tą formę transportu.

Zanim przystąpisz do pakowania odpowiednio złożonego roweru, zastanów się, czy możesz dorzucić do bagażu część wyprawowego ekwipunku. Nawet jeśli w regulaminie linii lotniczych jest jasno napisane, że nadawany ma być tylko sam rower, nie słyszałem o przypadku, aby ktoś to skrupulatnie kontrolował i odmówił przyjęcia na pokład pakunku ze śpiworem czy karimatą. Poza tym zawsze możesz potwierdzić, że to elementy ochrony roweru przed uszkodzeniem.

Natomiast w żadnym przypadku nie możesz sobie pozwolić na przekroczenie dopuszczalnej wagi paczki. Dobrym pomysłem jest zważenie poszczególnych elementów jeszcze w domu (dzięki temu nie będziesz stresować się na lotnisku, że podczas komisyjnego ważenia przekroczysz limit, a wykorzystasz maksymalnie przysługujące kilogramy). Ja zwykle składam rower „na oko” i przed ostatecznym owinięciem folią sprawdzam wagę (na większości lotnisk jest to możliwe bezpłatnie, przy wolnych stanowiskach odprawy). Pamiętaj, aby zostawić margines wagowy na folię lub torbę, do której pakujesz rower.

Co do wymiarów – z tym bywa różnie. W regulaminach podawana jest maksymalna suma wymiarów, wynosząca często 203 cm (choć np. w rosyjskim Aerofłocie to aż 250 cm). W większości przypadków (jak pisałem wyżej) nie są sprawdzane. Choć jeden raz słyszałem o upierdliwych paniach, czepiających się o przekroczenie sumy wymiarów pakunku o.. 5 cm! Warto brać na taką ewentualność poprawkę i być na lotnisku odpowiednio wcześnie by móc przepakować bagaż ponownie. W innym wypadku bedziesz musiał zapłacić za bagaż ponadwymiarowy albo… nie polecisz.

Walizka lub torba

W profesjonalnych sklepach sportowych lub w internecie można znaleźć walizki lub torby przeznaczone do transportowania złożonego roweru samolotem. Stworzone w sposób umożliwiający maksymalnie bezpieczny transport naszego sprzętu, przy jednoczesnym zachowaniu limitów wymiarowych większości linii, to dobra alternatywa wobec polecanej przeze mnie metody zrób to sam.

Walizka w przeciwieństwie do torby jest sztywna, co eliminuje ryzyko uszkodzenia właściwie do zera. Minusem jest cena – od tysiąca złotych w górę (!). Ponadto pusta walizka potrafi ważyć 10-12 kg. W takiej sytuacji może być trudno zmieścić się w narzuconym limicie wagowym. Za torbę przeznaczoną do transportu roweru zapłacimy mniej (400-600 zł) – rozwiązanie ciut pewniejsze od kartonu czy folii, jednak nadal pozostaje problem co z taką torbą zrobić na miejscu. No i jeśli latasz z rowerem okazjonalnie, musisz się przygotować na spory jednorazowy wydatek.

Walizka firmy Thule, przystosowana do transportu rowerów. Cena: powyżej 2 tys. PLN. 

Walizka innej firmy od środka. Rozłożenie roweru na części pierwsze może zająć dużo czasu jednak mamy wręcz 100% pewność, że w taki sposób zabezpieczony doleci bez uszczerbku. Torba do transportu roweru samolotem.

 

Karton

Najczęstszy sposób transportu roweru. Karton możesz dostać w każdym sklepie rowerowym (otrzymasz go za darmo) – właściciel i tak musiałby go zutylizować. W tym przypadku obowiązkowo ściągnij przednie koło, pedały i kierownicę – tylne koło w zależności od wielkości ramy. Niewykorzystaną przestrzeń zapełnij dowolną ilością majdanu turystycznego – byle nie przekroczyć limitu! Taka warstwa dodatkowo zabezpieczy Twój rower przed przemieszczaniem się wewnątrz kartonu.

Po zamknięciu kartonu polecam zabezpieczyć go taśmą klejącą, owijając wzdłuż i wszerz. Możesz także wydrążyć z boku dziurki, służące za uchwyty – ułatwisz w ten sposób przenoszenie pracownikom lotniska, a tym samym zwiększysz bezpieczeństwo sprzętu (może nie pokuszą się, żeby rzucać kartonem 😉 ).

 

Tak przygotowany rower z powodzeniem wejdzie do kartonu. W niektórych przypadkach może się nawet udać bez ściągania tylnego koła.
Źródło: www.redbull.com

Folia strecz

Sposób transportu wybierany zawsze przeze mnie. Czemu nie karton? Sam nie wiem… tak poleciałem z rowerem pierwszy raz, tak się przyzwyczaiłem.

Folia strecz, to koszt 20-30 zł w Castoramie, czy innym markecie budowlanym. W krajach, gdzie dużych marketów nie ma, bez trudu dostaniesz ją na bazarze (pytając, wystarczy pokazać zdjęcie zapakowanego roweru). Jedna rolka powinna starczyć na spakowanie takiego zestawu, jak poniżej. Elastyczność i sprężystość streczu pozwala na stworzenie dość odpornego na uszkodzenia kokonu, tym bardziej, jeśli pod spód włożysz warstwę zabezpieczającą hak przerzutki i inne ważne miejsca. Kawałkiem tektury możesz usztywnić widelec. Podobnie jak w przypadku kartonu, wolne miejsca zapełnij bagażem pod wagony limit. Zanim rozpoczniesz owijanie, „scal” ze sobą wszystkie elementy za pomocą taśmy klejącej lub ekspanderów. Po owinięciu, aby folia jakimś cudem się nie rozwinęła, zaklej ją dodatkową warstwą taśmy klejącej. I voilà!

 


Stosowany przeze mnie sposób na transport roweru samolotem. Do rowerów dołożyliśmy namioty i śpiwory tak, aby każda paczka nie przekraczała dopuszczalnych 23 kg. Trzeci bagaż to nasze sakwy, złączone w jedną „kulę”. Dzięki temu musieliśmy dokupić tylko jeden dodatkowy bagaż na nas dwóch. 

Po dotarciu na miejsce grubą warstwę folii można łatwo rozerwać, np. kluczem do drzwi lub jakimkolwiek narzędziem. 


Co zrobić z walizką lub kartonem?

W przypadku transportu roweru owiniętego folią odpada konieczność przechowywania na czas wyprawy – dojeżdżając do miejsca docelowego po prostu kupujesz nową rolkę folii i taśmę.

Karton także możesz zdobyć w mieście, w którym kończysz podróż (jeśli znajduje się tam sklep rowerowy). Wtedy już spakowany rower będzie trzeba dostarczyć na lotnisko taksówką bagażową lub transportem publicznym.

Na lepszych lotniskach funkcjonują długoterminowe przechowalnie bagażu, niestety za taką usługę trzeba słono zapłacić. Polecam odjechać kawałek od lotniska i po prostu umówić się w sklepie czy innym punkcie usługowym z właścicielem na przechowanie kartonu lub rowerowej torby, nawet za niewielką opłatą. Słyszałem też, że niektórzy rowerzyści dogadują się z taksówkarzami (których przy każdym lotnisku pełno) na przechowanie torby czy kartonu. Ustalenie terminu odbioru, konkretnej sumy (np. powiedz, że 50% zapłacisz mu teraz, a 50% przy odbiorze) i wzięcie numeru kontaktowego daje dużą gwarancję wywiązania się z umowy. Dla niego to zarobek, a dla Ciebie wygoda i bezpieczeństwo.


Nie zapomnij o… kilka praktycznych wskazówek 🙂

Do tej pory transportowałem rower samolotem na cztery wyprawy… co w sumie daje 10 lotów 🙂 Nie czuję się w tym aspekcie alfą i omegą, nie latam z rowerem regularnie – mimo to podzielę się z Wami praktycznymi wskazówkami na podstawie doświadczenia mojego i znajomych.

 

Na lotnisku bądź minimum cztery godziny przed rozkładowym wylotem. Zdążysz spokojnie rozłożyć i spakować rower, sprawdzić wagę, w razie potrzeby coś przepakować. Odpraw się od razu, gdy otworzy się stanowisko Twojego przewoźnika.

 

Pamiętaj, aby wszystkie dokumenty (w tym wizy i paszport) mieć w bagażu podręcznym. Weź ze sobą też dozwolony przedmiot do „rozbrojenia” zapakowanego roweru po przylocie.

 

Rower nadaj jako bagaż ponadwymiarowy (oversize luggage) na specjalnym stanowisku (każde lotnisko takie posiada). Wszystkie informacje uzyskasz podczas odprawy.

 

Odbiór roweru na lotnisku docelowym również odbywa się w punkcie bagażu ponadwymiarowego. Często paczki z rowerami wyjeżdżają w końcowej kolejności.

 

Im większe lotnisko, tym większe zamieszanie przy nadawaniu bagażu. Nawet, gdy lecisz z rowerem już kolejny raz, na dużym lotnisku zjaw się wcześniej.

 

Gdy się przesiadasz i nie opuszczasz terminalu, dopytaj kilkukrotnie, czy bagaż rejestrowany leci bezpośrednio do miasta docelowego. Podczas nadawania go zwróć uwagę na kod miasta naklejanego przez obsługę, zanim bagaż odjedzie na taśmie.

 

Jeśli masz jakieś wątpliwości lub pytania – śmiało pisz w komentarzach lub przez facebooka.

Udanego lotu!

 

Główne źródło utrzymania bloga to mój własny portfel. Aby móc dalej realizować swoje marzenia, założyłem konto na Patronite. Jeśli uważasz treści na blogu i vlogu za wartościowe, możesz dołożyć od siebie skromną cegiełkę. W grupie siła! 🙂

 

Zobacz także:

Co spakować na wyprawę rowerową?
Nocowanie w namiocie na dziko – to musisz wiedzieć
Gdzie znaleźć towarzysza podróży? I jak go szukać

 

 

6 komentarzy do wpisu „<b>Jak przewozić rower w samolocie? Praktyczny poradnik od A do Z!</b>”

  1. Witam. Wybieramy się w pierwszą podróż z rowerami. Już na początku mamy kłopot,bo nie potrafimy znaleźć opcji wykupienia bagażu (roweru) na stronie Ryanaira. Mamy kupiony bilet,ale wykupiony bagaż.
    Jeśli możesz to prosimy o informację.
    Pozdrawiam

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.